Jeśli mamy już sukienkę, bolerko, buty, torebkę i rękawiczki, to brakuje nam tylko przybrania głowy. Choć zazwyczaj jest to wianuszek, to do wyboru są jeszcze opaski, wpinki, a nawet welony. Tak jak inne dodatki do sukienki, komunijna ozdoba głowy może być mniej lub bardziej strojna. Bogatsze, co nie znaczy zbyt bogate, dekoracje na pewno będą pasować do prostej komunijnej alby. Skromny wianuszek w pełni wystarczy, jeśli sukienka jest wymyślna i fantazyjnie dekorowana.
Opaski komunijne ujmują swoją prostotą i delikatnością. Są nietuzinkową ozdobą głowy, która na pewno wyróżni dziewczynkę z tłumu. Gdy mała księżniczka ma wystąpić na uroczystości w rozpuszczonych włosach lub lokach, ozdoba podtrzyma włosy, ale nie przysłoni ich naturalnego piękna. Opaska może być ozdobiona elegancką kokardką, kryształkami, sztucznymi kwiatkami, a nawet woalką. Jednak najbardziej oryginalna opaska to taka, w którą wkomponowane są żywe kwiaty. To kwintesencja naturalności i dziewczęcości.
Równie ciekawą alternatywą dla tradycyjnych wianków są wpinki pierwszokomunijne. Jak sama nazwa wskazuje, są to ozdoby, które wpina się we włosy, na przykład przy warkoczu lub koku. Przeźroczysty grzebyk, na którym wpinka jest osadzona, umożliwia jej mocowanie we włosach. Do motywów dekoracyjnych znanych z opasek należy dodać ozdobne serpentynki czy żyłki z perełkami, a więc wybór jest spory.
Jeżeli chodzi o welony komunijne, to nie jest to wynalazek ostatnich lat. Takie welony popularne były już w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Teraz moda na nie powraca, choć nie jest to jeszcze rzecz powszechna. Welon pierwszokomunijny jest oczywiście krótszy i skromniejszy od welonu ślubnego. Ma postać delikatnego materiału przypiętego do komunijnego wianka.
Natomiast jeżeli chodzi o same wianki, to są ich dwa rodzaje. Pierwszy to wianek na koczek. Drugi to tradycyjny wianek na głowę, zwany wiankiem diademem. Te dwa rodzaje różnią się praktycznie tylko średnicą, bo ich zdobienie jest podobne do zdobienia innych komunijnych przybrań głowy, choć prym wiodą sztuczne kwiatki, a najbardziej różyczki i konwalie.
Choć półki sklepowe pełne są ślicznych wianków pierwszokomunijnych, nie ma to jak wianek z żywych kwiatów. Maj to miesiąc stokrotek i konwalii, ale równie piękne są wianki z margaretek, goździków, hiacyntów czy storczyków. Taki wianek nie jest równie trwały co wianek z kwiatów sztucznych, ale jego urok i niepowtarzalność w pełni rekompensują tę wadę. Przy odpowiednim przechowywaniu, a więc w lodówce i na talerzu z wodą, ozdoba ma szansę przetrwać nawet kilka dni.